Drukarnia

Jednym z niezaprzeczalnych hitów Poznania jest, a raczej było , miejsce do którego nie jeden mieszaniec będzie miał duży sentyment. Drukarnia Skład Wina & Chleba. Miejsce idealne na wyjście z paczką znajomych, gdzie każdy ma inny gust kulinarny, bowiem menu dla jednych może być zbyt przekombinowane, ale na pewno każdy znajdzie tu coś dla siebie. Drukarnia Poznań to siostrzana restauracja, która została zaimplementowana w mury wielkopolskiej stolicy prosto z Łodzi. Tam bowiem narodził się pomysł powstania restauracji z taką nazwą i o takim menu. Karta bowiem i tu i tu była w tym samym stylu. I ku mojemu rozczarowaniu, i tu i tu z pozoru proste danie jakim jest śniadanie angielskie, mocno odbiegało od tego czego faktycznie można doświadczyć w Anglii.

Przede wszystkim, jak na prawdziwe angielskie szanujące się jedzenie przystało, elementy warzyw są mocno ograniczone i jeżeli już się pojawiają to i tak są potraktowane tłuszczykiem lub sosem. Kto to widział żeby angielskie śniadanie serwowane było z plastrami świeżego ogórka! Sam ich widok na talerzu niszczy całą koncepcję, tak starannie utrzymanej tonacji barw ciemno brązowo czerwonych z elementami żółtego. Dodanie zielonych dodatków tylko może zniechęcić amatora prawdziwego tłustego angielskiego śniadania. A same ogórki, zajmują cenne miejsce na talerzu. Bowiem jest ono samo w sobie na tyle bogate w składniki że dodanie tam odrobiny roślinnego akcentu powoduje przesyt formy nad treścią. Prawdziwe angielskie śniadanie to przede wszystkim kiełbaski, tosty, sadzone jajko, black pudding – który jest niczym innym jak kaszanką oraz cztery rodzaje warzyw, podane w następującej formie – hashbrown czyli swego rodzaju placek z grubo tartych ziemniaków, fasolka w sosie pomidorowym, oraz obsmażone pieczarki i pomidorki. Wszystko to komponuje się ze sobą w idealnym połączeniu tłuszczu, cholesterolu i chrupiącego tosta, z odrobiną masła. Spodziewałabym się po nazwie lokalu, że skoro drukarnia, to kompozycje zaczerpnięte z innych regionów będą wiernie odzwierciedlone.